sobota, 11 marca 2017

Od Shakuy'i c.d. Sunset: "Całkiem ładnie"

- Może opowiedz mi o tej dolinie - zadecydowałam. Sunset skinęła głową. Ruszyłyśmy spokojnym tempem wzdłuż całej doliny.
W najdłuższym zakolu Matki, gdzie ta zakręca w kierunku wschodnim i kieruje się do ujścia, znajduje się ta o to dolina -  rozległe skupisko dużych i większych kamiennych słupów, skał, jednych blisko siebie, innych - oddalonych nawet o kilometr czy dwa. Obszar Doliny Opadających Smoków mieści się w centrum tej watahy. Skalne pagórki są usiane licznymi wejściami do grot różnego rozmiaru, korytarzy, jam, szczelin. W największej spośród skał i najbardziej wysuniętej na zachód, nazywanej przez to Zachodnią Sadybą, odbywa się handel, to tam grupa sprzedawców zbiera większość towarów. Pozostałe jaskinie są puste, chyba, że któraś zostanie wybrana jako dom nowego lokatora. Kamienne kształty mogą przywodzić na myśl właśnie smoki. Legenda głosi, że niegdyś były to leże tych majestatycznych stworzeń.
Przyznam, że ta dolina była nie tylko ładna, ale i bardzo ciekawa. Potem dowiedziałam się wiele informacji na temat innych terenów.
Góry Ryfejskie - pasmo górskie ciągnące się na Południu i głównie Południowym Wschodzie. Wysokość wzniesień było mocno zróżnicowana - od pagórków do stromych i niebezpiecznych stoków. Najwyższe, sąsiadujące ze sobą góry - Moroza, Renik i Pom - ponoć przez cały rok miały wierzchołki pokryte śniegiem. Z każdej z nich biło źródło strumieni, które łącząc się, dawały początek największej rzece, która była nazwała Rzeką Matką.
Od Południowego-Wschodu, kieruje się, meandrując, na Północny-Zachód, by następnie skręcić ponownie na Wschód i Północ, do ujścia w Szarym Morzu. Na wiosnę Matka wzbierała i zalewała ziemie w odległości nawet stu skoków od brzegu. Miała liczne, mniejsze lub większe dopływy. Rzeka zamarzała całkowicie tylko w największe mrozy. Im bliżej gór, tym bardziej wartka, na odcinku od zachodu do ujścia stopniowo się rozszerzała i stawała się płytsza, wolniejsza.
Przystań - Zatoka Morza Południowego (Płd. Wsch.). Piaszczysty brzeg i dobre warunki dla cumujących statków sprawiały, że jest to najbardziej znany punkt łączności z resztą świata. Gdzieś na morzu znajdowały się różne wyspy, wysepki i lądy. Z Obcych Ziem docierał tu statek towarowy, który dostarczał różne towary. Poza nim rzadko kiedy pojawiału się inne łodzie. Okręt należący do watahy jest bardzo rzadko wykorzystywany, głównie przy poselstwach.
Szare Morze to morze znajdujące się na północy. Chociaż wody w pobliżu lądu są ciepłe, nie wypływa się w dalsze, coraz zimniejsze obszary. Zapewne były tam zamieszkałe ziemie, ale nigdy nie szukali z nimi kontaktu.
W świątyni już byłam, więc nie ma co o nie opowiadać.
- I jak ci się podobają nasze tereny? - zapytała wadera, gdy usiadłyśmy na polanie. Położyłam łeb na łapach i obserwowałam czarnego robaka na trawie.
- Droga była długo, a wataha sama w sobie jest ogromna. Ale opłacało się, bo tereny są bardzo ładne, a ty bardzo ładnie wszystko opowiadałaś - powiedziałam dalej uważnie obserwując czarne stworzonko, które po chwili rozwinęło skrzydełka i odleciało w stronę nieba. - Podoba mi się tu - dodałam na koniec prostując się.

<Sunset?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz